á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Jednak, mimo tego wstępu szybko dodam, że ów 170 letni czas sprawił, że „Jane Eyre” nabrała nadzwyczajnego smaku, dojrzała jak leżakująca butelka wina, która po latach nabiera tego bukietu tak cennego w pogodni za mistrzostwem. Czytana dzisiaj, gdy odbieram ją dorosła czytelniczo sprawia, że mam do niej kompletnie inne podejście. I tym samym odkryłam niemalże perłę literatury uniwersalnej do dziś i na kolejne lata.
Powieść jednej z sióstr Bronte to, wbrew przypuszczeniom nie coś w stylu ona go kocha, on jest z "innej", niedostępnej rodziny, wszystko zmierza do mezaliansu, a to wbrew wszystkiemu, czy też matka szuka odpowiedniego męża dla córki i tak dalej i tak dalej. Tu fabuła pozytywnie zachwyca, bo zmierza w jakże odmiennym nurcie. Jane Eyre, główna bohaterka, bita przez ciotkę trafia do reżimowej szkoły dla dziewcząt. Tu dochodzi głód, zimno i bieda. Ale wytrzymuje, po czym wyjeżdża do wielkiej posiadłości zgryźliwego magnata, pana Rochester`a gdzie otrzymuje pensję guwernantki. Tu zaczyna się inny etap jej życia, jednak ona, jako kobieta kierująca się własnymi zasadami, pozostaje wciąż sobą. I mimo przeciwności losu, mimo wielu nieszczęść, jakie ją spotykają bierze z pokorą to, co dostaje. Z pokorą ale i szacunkiem dla samej siebie. I to, właśnie ta cecha mi w niej bardzo imponuje. Chciałabym, by każdy ją na swój sposób zauważył i uwypuklił w postaci Jane ten właśnie plus charakteru. Jej upartość nie jest czymś złym, choć czasem denerwuje. Jako dziecko musiała walczyć sama o siebie, nikt nie stawał w jej obronie, podkładano jej kłody pod nogi, zarzucano kłamstwa. Musiała walczyć, stąd ten jej upór. Upór kobiety, co wówczas było wielką wadą.
Wiele jest w „Dziwnych losach Jane Eyre” zagadek i niewyjawionych tajemnic, nigdy do końca nie wiadomo, ani dokąd zmierza fabuła, ani co się wydarzy. Zwłaszcza, gdy Jane poznaje magnata Rochestera. Tu okazuje się, że to pan zakochuje się w niemajętnej dziewczynie, że nie potrafi jej tego powiedzieć, że ona też go "jakby kocha", bo to w końcu pierwszy raz, gdy czuje coś takiego. Gdy chce go widzieć, gdy czeka na niego, gdy tęskni lecz nie mówi o tym. Och, życie – chciałoby się powiedzieć – jakże ty czasem jesteś pokręcone samo w sobie.
Zastanawia mnie jednak fakt, że polskie tłumaczenie powieści wymusiło zmianę oryginalnego tytułu. „Jane Eyre” stało się tytułem „Dziwne losy Jane Eyre” - dlaczego? Pytanie zostawiam w zawieszeniu, bo tu każdy z pewnością będzie szukał innych domysłów i przypuszczeń. Ja nie znalazłam dobrej odpowiedzi. Acz długo szukałam potwierdzenia owej zmiany. Dodam też, że powieść wymaga „wczytania się” w nią. Tłumaczenie nie należy do pierwszorzędnego. Trzeba przeniknąć ów styl i wczuć się w słowotwórstwo, tym samym skróci się nasz dystans do powieści, a w tło usunie początkowa niechęć. Bo „Jane Eyre” to wyjątkowa powieść. To klasyka literatury o bogatej treści z XIX wieku.